Pani Ewa Kopacz
Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa
Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
Szanowni Państwo,
Jako Zarząd i Członkowie Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Gen. Józefa Sowińskiego w Warszawie, wyrażamy głębokie zaniepokojenie sposobem procedowania nad projektami dotyczącymi nowej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Działania posłów Platformy Obywatelskiej oraz Solidarnej Polski, biorących udział w pracach Komisji oceniamy jako skandaliczne, a proponowane przez nich zmiany do projektu obywatelskiego (druk Sejmowy nr 1204) za oburzające, gdyż całkowicie odwracają sens złożonego przez działkowców projektu. Z trwogą obserwujemy w jaki sposób posłowie usiłują zniweczyć zagwarantowane nam – grupie niemal miliona obywateli RP, konstytucyjnie prawo do inicjatywy ustawodawczej.
Mając pełną świadomość konsekwencji jakie niesie ze sobą wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 lipca 2012 r. stwierdzający niekonstytucyjność części przepisów obowiązującej ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych, posiadacze Rodzinnych Ogródków Działkowych (dalej: ROD) realizując swoje konstytucyjne uprawnienia oraz wypełniając wszystkie wymogi przewidziane ustawą z dnia 24 czerwca 1999 r. o wykonywaniu władzy ustawodawczej przez obywateli, za pośrednictwem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, przygotowali projekt nowej ustawy. Należy podkreślić, że ustawa w zaproponowanym kształcie zabezpieczałaby uzasadnione, elementarne prawa setek tysięcy zainteresowanych tą regulacją obywateli i spełniałaby jednocześnie wszelkie konstytucyjne wymagania.
Do najważniejszych postanowień zgłoszonego przez działkowców projektu należało m.in. prawo działkowców do swobodnego zrzeszania się, zasada ochrony ich praw nabytych, pogodzenie praw Skarbu Państwa i praw gmin z potrzebą ochrony ROD, przyznanie gwarancji działek zamiennych w przypadku likwidacji ROD, czy ochronę działkowców w przypadku roszczeń do terenów na których znajdują się ogrody. Sporządzony przez nas projekt gwarantował realizację tych fundamentalnych zasad, uwzględniając przy tym uzasadnione interesy Skarbu Państwa, gmin, a także innych osób.
Niestety poprawki jakie posłowie wprowadzili do zgłoszonego przez nas obywatelskiego projektu niweczą de facto cały jego sens. Treść dokumentu odbiega coraz bardziej od jego pierwotnej wersji, a propozycje zmian są skandaliczne, niekonstytucyjne oraz całkowicie nie do przyjęcia przez działkowców – autorów projektu. Działanie te są niedopuszczalne oraz w pełni obnażają butę i arogancję przedstawicieli władzy w stosunku do nas - obywateli. W pracach komisji sejmowej całkowicie ignorowane jest nasze doświadczenie oraz wkład jaki wnieśliśmy w należyte przygotowanie projektu ustawy. Co więcej, posłowie Platformy Obywatelskiej jawnie wyrażają całkowity brak zainteresowania naszymi postulatami i merytoryczną dyskusją nad projektem. Oburza nas ponadto postawa przewodniczącej Komisji, prezentującej wyraźną niechęć w stosunku do działkowców oraz ich projektu, która przez swoje działania uniemożliwia rzeczową rozmowę. W praktyce wszelkie zgłaszane przez PO poprawki zostają uchwalane niejako z automatu, bez wysłuchania kontrargumentów oraz pomimo zgłaszanych licznych zastrzeżeń natury konstytucyjnej, natomiast te zgłaszane przez Komitet przepadają w głosowaniach bez najmniejszej możliwości ich uzasadnienia. Nie ukrywam, że jesteśmy wręcz zdumieni takim zachowaniem oraz prezentowanym poziomem arogancji wobec nas!
Pragniemy także zwrócić uwagę, że forsowane przez posłów regulacje mogą wpłynąć na uznanie ustawy za niekonstytucyjną. Jako przykład można wskazać tu nierówne traktowanie działkowców w procesie uwłaszczania. W świetle poprawek posłów koalicji część działkowców zostanie całkowicie pozbawiona tej możliwości. Niedopuszczalna i zmierzająca w istocie do zniweczenia możliwości uzyskania prawa użytkowania wieczystego działki jest także propozycja przyznania gminom prawa ich pierwokupu. Nasz sprzeciw wywołuje także poprawka umożliwiająca całkowicie niekontrolowany obrót działkami, uniemożliwiająca stowarzyszeniom ogrodowym jakąkolwiek weryfikację ich nabywców, co w istocie może umożliwić przejęcie działek przez deweloperów, a w konsekwencji ich likwidację.
Wątpliwości budzą także propozycje całkowitej likwidacji Polskiego Związku Działkowców, a także te zmierzające do nacjonalizacji jego majątku.
Na zastrzeżenia natury konstytucyjnej w toku prac Komisji kilkukrotnie zwracali uwagę obecni w niej eksperci: prof. dr hab. W. Orłowski oraz konstytucjonalista dr R. Piotrowski. Nie licząc się z ich głosem posłowie Platformy w dalszym ciągu forsują swoje poprawki, nie zważając na ich konsekwencje.
Dalsze tolerowanie tego typu zachowań doprowadzi z całą pewnością do uchwalenia „bubla prawnego”, który w niedługim czasie okaże się niekonstytucyjny i zostanie zakwestionowany przez Trybunał, co będzie niewątpliwą kompromitacją nie tylko dla Parlamentu, ale i dla całego Państwa. Regulacja ta nie będzie dawać działkowcom żadnych realnych praw do posiadanych ogrodów i spowodować może całkowity upadek Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Stosowanie zaś w stosunku do różnych uczestników procesu legislacyjnego, różnych standardów – wyraźnie dyskryminujących środowisko działkowców, które reprezentowane jest przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, uważamy za naganne oraz sprzeczne z zasadami demokratycznego państwa prawnego. Nie możemy bezczynnie przyglądać się „rozmontowywaniu” projektu, który poparło w skali kraju niemal milion obywateli!
Mając powyższe na uwadze, apelujemy o interwencję w tej sprawie oraz o uwzględnienie zgłaszanych przez nas sugestii w celu właściwego uregulowania kwestii Rodzinnych Ogródków Działkowych.
Do wiadomości:
Komisja Infrastruktury; Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej
Z poważaniem
Zbigniew Gerasik
Prezes Zarządu
Od września 2013 roku kierujemy drogą elektroniczną Apel do firm i instytucji, sympatyków Ogrodów Działkowych, z prośbą o poparcie Ustawy Projektu Obywatelskiego, namawiając jednocześnie do aktywnego działania w tej kwestii. Aktualnie zebraliśmy blisko 2 tys. maili z deklaracją poparcia oraz zaangażowania w pisaniu listów do Komisji procedującej nową Ustawę.
Poniżej kilka cytatów z nadesłanych do nas listów:
---
„Jestem Działkowcem od 1970 roku. Obecna sytuacja Ogrodów Rodzinnych, sytuacja w zakresie prawa w mojej ocenie wymaga nowych regulacji. Dlatego popieram Projekt Obywatelski który uwzględnia interes milionów członków naszych Ogrodów. W śród nas w przeważającej ilości to ludzie w starszym, jak ja wieku(67l). Możliwość odpoczynku czynnego dla tej grupy społeczeństwa, to też forma utrzymywania zdrowia a za tym sprawności ruchowej.
Z poważaniem Zbigniew Meres”
---
„Divide et impera!
Dzieje manipulacji władzy obfitują w coraz to nowe "wynalazki".
Przede wszystkim - władza nie znosi konkurencji. Za taką uważa organizacje, związki, stowarzyszenia, zrzeszenia, spółdzielnie, tzw. korporacje (np. zawodowe -natomiast korporacje kapitałowe są OK......).
Za zdrowe i słusznie korzystające z wszelkich wolności uważa wszystko, co jest "wolnorynkowe", czyli uzasadnione przez żądzę zysku. Działanie "Pro Bono" czy też "Non Profit" jest co najmniej podejrzane. Ewentualnie mogą działać tzw. NGO, czyli w większości efemerydy - tzw. organizacje pozarządowe, uzależnione od tzw. grantów na poszczególne projekty.
Chrześcijańskie miłosierdzie może się objawiać charytatywnie - w akcjach dobroczynnych, biznes może się ew. wykazać, że hołduje idei CSR (Corporate Social Responsibility - społecznej odpowiedzialności biznesu).
Pojęcie "ekonomia społeczna" zostało zawłaszczone na potrzeby fasadowych imprez mających udowadniać, że w Polsce też coś takiego jest popierane.
Tymczasem akcje "uwłaszczania" ludzi, przyznawania im rzekomych "większych praw" - na ich koszt i ryzyko, są uparcie uzasadniane ideologicznie - prymatem odrębnej własności nad rzeczą wspólną, wyższością egoistycznego interesu nad uzgodnionym dobrem wspólnym. Uzgodnionym demokratycznie. Lansowanie hasła społeczeństwa obywatelskiego bez dobrowolnego stosowania demokracji w praktyce lokalnej jest lansowaniem pustego hasła. Jest obłudą. Natomiast demontaż organizacji społecznych i zawłaszczanie ich majątku to niszczenie dorobku pokoleń.
Projekt obywatelski ustawy o ROD został podpisany przez blisko milion osób. Został uznany za wiodący w pracach sejmu.
Mimo to, obserwujemy gry zmierzające do jego wykoślawienia lub wręcz zablokowania.
Rzeczpospolita Polska wg. Konstytucji jest państwem prawa. W Konstytucji.
W praktyce grupa sprawująca władzę dzięki przekonaniu, że jest bardziej cywilizowanym odłamem prawicy, niż opresyjna prawicowa opozycja - usiłuje prawem kaduka "uszczęśliwiać" ludzi wbrew nim samym.
Nie zgadzamy się na przedmiotowe traktowanie!
Dlatego popieram Projekt Obywatelski Ustawy o ROD !
Deklaracja Premiera powinna być wiążącą a nie zasłoną dymną !
Ryszard Piątek
Działkowiec ROD "JUTRZENKA" Szczecin od 1983r.
Członek Szczecińskiego Towarzystwa Kultury od 1973r.
Członek założyciel Spółdzielni Mieszkaniowej od 1987r.”
---
„Jako były działkowicz całym sercem tę instytucję popieram.
Uprawiałem działkę Politechniki Krakowskiej i mogę powiedzieć, że jej zagospodarowanie dało mi wiele satysfakcji połączoną z ruchem na świeżym powietrzu. Uzupełniała mi budżet domowy; na zimę nie kupowałem kapusty, bo moimi corocznymi 72-główkami cztery domy miały kiszoną bądź w sałatkach do nowej. Miałem blisko 1 ar truskawek, blisko jeden ar fasoli tycznej, czarną porzeczkę w postaci ponad 60 krzaków, nie wspominając o czerwonej i agreście, ponadto czosnek, cebulę, a co drugi rok ziemniaki (stonka !). Jak nijaki Jaruzelski wysłał całą produkcję cukru do Wietnamu, czy jego mocodawców na Kremlu, sadziłem buraki cukrowe i metodą domową wytwarzałam cukier w postaci melasy lub kryształów. Hodowałem nutrie. ( ale nie na działce). Dla nich siałem mieszankę pastewną, zieloną i sadziłem buraki pastewne oraz pasternak. Pasternak nie tylko jadły nutrie, ale i my ( moja Rodzina) jedliśmy również. Ba - uprawiałem soję, czego się w ani w PRL'u ani w obecnej Polsce nie robi. A szkoda ! Poznałem tajniki jej uprawy !
Wrony posadziły mi dwa orzechy włoskie, które owocują do dnia dzisiejszego. Posadziłem dwie brzoskwinie i dwie śliwy węgierki. Po paru latach posadziłem maliny. Naprawdę była to frajda dla mojej mamy, żony, synów i od czasu do czasu - bliskich znajomych. Dlaczego obecnie nie uprawiam. Otóż w pobliżu za czasów PRL'u zbudowano osiedla Dywizjonu 303. Większość nowych "osiedleńców" pochodziła ze wsi. Jak nastał rok 1989 bardzo wielu mieszkańców tego i sąsiednich osiedli straciła pracę. Myślę, że aby przeżyć zaczęto okradać uprawy działkowe, kradziono jeszcze nie dojrzałe truskawki, kapustę, pomidory, cebulę czy czosnek. Około 300 działkowiczów z uwagi na kradzieże i dewastację działek, przestało je uprawiać. Obecnie jest tam coś w rodzaju lasu z jabłoniami, orzechami, maliny poznikały. A szkoda ! Idylla mogła trwać do dnia dzisiejszego. Z własnego doświadczenia wiem, że jest to wspaniała idea.
Nie jest to jednak rzecz nowa, ale i wtórna inicjatywa bardzo cenna nie tylko dlatego, że inicjatorką była Pani Aleksandra Piłsudska, ale dlatego, że jest to wspaniałe dla zdrowia, kieszeni i samopoczucia. A propos Pani Aleksandry Piłsudskiej; Jej nie widziałem, natomiast widziałem w trumnie Marszałka Józefa Piłsudskiego w 1936 roku, w którym to roku sypałem kopiec jego imienia na Sowińcu.
Raz jeszcze wyrażam aprobatę projektu Ustawy Sejmowej dla Rodzinnych Ogródków Działkowych.
Aleksander Szpunar”
---
„Jestem działowcem od prawie 30 lat ,zorganizowałem ogród na nieużytkach ,jeśli mnie przegonią to kosa na sztorc- Janusz Nowicki. Popieram Was”
---
„Witam
W całej Europie i nie tylko jest coraz więcej Ogrodów Działkowych powstających na każdym skrawku wolnego miejskiego terenu ( np. po fabrykach). W Berlinie na przykład jest tak wielkie zainteresowanie ludzi starszych a przede wszystkim młodych, że na działkę czeka się średnio 6 lat.
Ale w NASZYM KRAJU zawsze musimy coś zepsuć, żeby potem naprawiać.
Jak już Ogrody Działkowe w Polsce z tak długim stażem zapewniają ludziom odpoczynek i zdrowe pożywienie to po co to niszczyć?! W czasach, kiedy wiele ludzi nie ma pracy, kiedy zarobki przeciętnego Polaka są marne a zamiast urlopu poza miastem ( na który zwyczajnie Go nie stać) może wolny czas spędzić z dziećmi na Działce.
Szkoda Gadać, co to się dzieje? Nie cofajmy się w tej demokracji!!!
Pozdrawiam Działkowiczka”
---
„Jestem działkowiczem od 30 lat. Ogród jest dla mnie ostoją, odprężeniem po wyczerpującej pracy. Lekarzem duszy i ciała. Nie wyobrażam sobie jego braku.
Proszę o pozostawienie ogrodów w obecnej formie.
Pozdrawiam Bożena Rygiel”
---
„Popieram Projekt Obywatelski Ustawy o ROD z uwagi na ogromny pożytek jaki mają ogrody działkowe dla ich posiadaczy nie tylko z finansowego punktu widzenia, ale także jako miejsce rekreacji i wypoczynku dla przeciętnego obywatela, którego nie stać na kosztowne wakacje.
Krystyna Figiel”
---
„Dzień dobry, od 1947 roku moja rodzina jest użytkownikiem ogrodu działkowego. To już trzecie pokolenie cieszące się swoimi kwiatami, owocami, warzywami i mile spędzonymi chwilami z sąsiadami na działce. Tam, gdzie była pierwsza nasza działka stoją 3 "wspaniałe" dziesięciopiętrowe "domy mieszkalne". Dawniej, widok z okiem naszych trzypiętrowych kamienic zamykał się zielenią działek, obecnie parkingami.
Pomijam fakt, że część budynków stoi na dawnym cmentarzu ewangelickim.
Obecna działka znajduje się na terenie Karłowic we Wrocławiu i stanowi ciąg zieleni: park - niska zabudowa z ogrodami przydomowymi - Ogród działkowy "Śnieżka"- tereny zielone z placem zabaw dla dzieci i trawą idealnie nadającą się na rodzinny piknik. Teren ten wykorzystuje Rada Osiedl Karłowice-Różanka i Kościół św. Antoniego z Padwy na organizację corocznych festynów. Ogród nasz odwiedzają dzieci przedszkolne lub szkolne . Kilka lat temu, mieszkańcy Karłowic, protestowali przeciw likwidacji terenów zielonych na rzecz zabudowy.
Pełni obaw czekamy na 2014 rok. Nadal pragniemy uprawiać nasze ogrody, a później przekazać je naszym dzieciom.
Jest dość miejsca aby budować domy tak, aby po pracy nie zaglądać sobie do mieszkań i zostawić tereny wygłuszające zgiełk miasta.
Serdecznie pozdrawiam
Maria Iwona Morawska”
---
„Uważam, że dla wielu osób ogródki działkowe dają możliwości spędzenia czasu w ruchu na powietrzu i dają nam z miasta namiastkę domu z ogródkiem. Zawsze zachwycone są dzieci które spędzają tam z nami czas. Trzeba wszelkimi siłami ich bronić.
Zofia Pacuska”
---
„Tak popieram istnienie ogródków działkowych w dużych miastach. Dajmy starszym ludziom wypoczynek na stroskane życie po rządach po. ,które nawet własną matkę jest godowa sprzedać, za parszywe niemieckie eu . ,lub ruble. Byle utrzymać się u władzy. Oni chcą 3 rozbiór polski.”
---
Serdecznie witam
Od prawie 30 lat jestem użytkownikiem ( dzierżawcą ) terenu przeznaczonego na ogrody działkowe pod uprawy warzyw, krzewów i roślin ozdobnych. Rada Gminy Dobczyce udostępnia działkowcom teren, którego jest właścicielem . Jestem bardzo zadowolona, że mam miejsce gdzie z rodziną i znajomymi mogę spędzić wolny czas po pracy ,w dni wolne oraz podczas urlopu. Jest to w zasadzie dla mnie jedyna możliwość rekreacji i ruchu na świeżym powietrzu. Z uwagi na niskie dochody nie stać mnie na zorganizowanie wypoczynku poza miejscem zamieszkania. Wiele rodzin jest w takiej samej sytuacji. Uważam, że takie miejsca winny pozostać . Dbamy o te ogródki ( jest kolorowo i przyjemnie), co jest również wizytówką dla miasta ( nie leżą zachwaszczone odłogi). W naszym mieście nad rzeką Rabą wiele lat temu zorganizowano również ogrody działkowe, które są pod patronatem Rodzinnych Ogrodów Działkowych . Na tym terenie wypoczywa ponad 200 rodzin głównie z Krakowa. Mają swoje miejsce ( w niedalekiej odległości ) na pobyt i wypoczynek z rodzinami poza dużym miastem). Uchwalenie nowej ustawy o ROG jest jak najbardziej słuszne i zasadne. Popieram Wasz projekt i liczę na rozsadek władz. To my obywatele RP daliśmy naszym parlamentarzystom mandat zaufania ( bez naszego udziału nie byliby tam gdzie obecnie są) , dlatego winni działać na rzecz wyborców, którymi również są użytkownicy ogrodów działkowych . W obecnej sytuacji ekonomicznej kraju wielu Polaków uprawia zdrowe ekologiczne warzywa i owoce właśnie na terenach ogrodów działkowych. Są to miejsca na których spędzają czas niezamożni emeryci ze swoimi dziećmi i wnukami. Ogrody działkowe winny pozostać w miejscach przeznaczenia. Nie wszystko winno być zabudowane strefami przemysłowymi, należy o to walczyć i domagać się od władz uchwalenia prawa, które broniłoby interesu działkowców.
Pozdrawiam wszystkich inicjatorów apelu
Zofia z Dobczyc